Bitwa pod Grunwaldem
Wielu badaczy filatelistycznych i analityków prac Czesława Słani sporo pisało na temat dwóch wspaniałych sztychów Bitwy pod Grunwaldem jakie wykonał . Ja nie jestem w stanie niczego tu dodać. Mogę jedynie przytoczyć część opisów Zygmunta Jagodzińskiego z monografii Czesława Słani oraz pokazać egzemplarze, które udało mi się zebrać w swojej kolekcji.
Pierwszym sztychem był projekt znaczka pocztowego, który stanowił jego pracę dyplomową. „Tuż po uzyskaniu absolutorium, a jeszcze przed otrzymaniem dyplomu, wykonał staloryt owego Grunwaldu (1953 r.). Za pracę tę otrzymał najwyższe wyróżnienie Summa cum laude, niezwykle honorowe wśród ludzi sztuki. W marzeniach artysty miał to być jego pierwszy znaczek pocztowy. Niestety, tak się nie stało. Przyszły ewentualny emitent, Poczta Polska, z niewiadomych powodów nie otrzymał zgody ówczesnego Ministerstwa Poczty i Telegrafów na druk tego znaczka pomimo wcześniejszej obietnicy. Rozgoryczony taka decyzją Słania postanowił uruchomić jego druk we własnym zakresie i wypuścił go w świat” [30, str. 55].
Przypuszcza się (wg M. Herwicha „Filatelista” nr 4, 1957 r. Prawda o znaczku 90 GR. Bitwa pod Grunwaldem), że Czesław Słania wydrukował – lub ktoś mu w tym pomógł – około 200 szt. swojego niedoszłego znaczka Bitwa pod Grunwaldem, nie licząc próbnych odbitek bordiur, samej sceny bitwy i pełnych odbitek dwukolorowych. Te zaś pojawiły się u kolekcjonerów w kilku kolorach: czarnym, brązowym, czerwonym, zielonym (występuje również w różnych odcieniach, na różnym podłożu – białym, kremowym oraz na różnej grubości papierze, w tym na papierze znaczkowym gumowanym oraz bibułce). Liczba tych niedoszłych „znaczków” była jednak nieco większa, acz większość z ocalałych znajduje się w zbiorach kolekcjonerów zagranicznych. Być może występują także w kilku innych odmianach kolorystycznych. Dodać należy, iż większość tych druków w naturalny sposób przepadła bez wieści. Nie wszystkie także odbitki z oryginalnej płyty wykonał osobiście Słania, albowiem dostęp do niej miało kilka innych osób, które korzystały z niej – za wiedzą artysty lub bez. Dzisiaj jest to nie do ustalenia. Płytka z „Grunwaldem” jako prywatna praca Cz. Słani nie była chroniona, jak to było i jest z płytami znaczków pocztowych, bo te zgodnie z procedurami były i są pod specjalnym nadzorem kontrolerów, przechowywane w skarbcu PWPW bądź Poczty lub Muzeum Poczty i Telekomunikacji." [30, str. 55 przypis].

Praca dyplomowa, winietka czarna ząbkowana z atestem

Atest Schmutz

Praca dyplomowa, winietka ciemnozielona ząbkowana

Praca dyplomowa niebieska, winietka ciemnoniebieska nieząbkowana z podpisem

Praca dyplomowa, winietka brązowa w arkusiku
Czesław Słania, jako pierwszy w Polsce (?) podjął próbę ręcznego druku znaczka techniką wklęsło linijną i to z dobrym skutkiem. Zastosował bowiem nowatorską, własnego pomysłu technologię, dzieląc tę operację na dwa etapy. Po skończeniu rytu całości (bordiury i samej bitwy), specjalnie przygotowaną maskownicą mosiężną przykrywał na stalowej płycie rytowany obraz bitwy, nanosząc farbę (np. koloru brązowego) tylko na widoczną poza maskownicą bordiurę, następnie po jej zdjęciu drugą maskownicą przysłaniał na tejże płycie bordiurę (z nadaną już farbą) i nadawał farbę (innego koloru) tym razem na pole wspomnianej bitwy. Następnie zdejmował maskownicę i odbijał cały wizerunek znaczka. W efekcie końcowym otrzymywał odbitkę w dwóch kolorach. [30, str. 60]
![Maskownice stosowane przez Słanię, źródło [30, str. 59]](files/376/zrodlo_[30,_str_59].jpg)
Maskownice stosowane przez Słanię, źródło [30, str. 59]

Praca dyplomowa, winietka dwukolorowa ząbkowana

Praca dyplomowa, bordiura winietki w kolorze oliwkowobrązowym, w akrusiku

Praca dyplomowa, winietka dwukolorowa brązowa i oliwkowa w arkusiku

Praca dyplomowa, całość opłacona znaczkiem Mi#883 oraz pracą dyplomową "Bitwa pod Grunwaldem" z atestem H. H. Jendroszek

Atest H. H. Jendroszek
W latach 70-tych ubiegłego wieku ukazało się za granicą fałszerstwo „Bitwa pod Grunwaldem” wykonane drukiem płaskim. Zostało ono opisane przez Jerzego Krysiaka w artykule Praca dyplomowa Czesława Słani . Filatelistyka 1992, nr 12. Poniżej przykłady takich fałszerstw, na które natrafiłem.

Fałszerstwo wykonane drukiem płaskim

Praca dyplomowa fałszerwtwo całości opłacone winietą płaskodrukową ząbkowaną

Praca dyplomowa fałszerwtwo całości opłacone winietą płaskodrukową nieząbkowaną
Drugim sztychem poświęconym Bitwie pod Grunwaldem była praca stalorytnicza w formacie 204x116 mm (wymiary rysunku, płyta ma rozmiar 254x151) . Po niespełna dwóch latach od zakończenia swojej pracy dyplomowej w formie winietki, Czesław Słania doszedł do wniosku, że ponownie musi wypowiedzieć się w tej kwestii. Jak podaje Zygmunt Jagodziński, na podstawie zapisków prowadzonych przez Słanię, prace trwały od 27.11.1953 do 21.01.1956 roku. 16.02.1954 roku okazało się, że płyta została przetrawiona i prace trzeba było zaczynać od początku. Pod datą 17.02.2954 roku widnieje zapis – robienie nowej płyty. [30, str. 65]. Czas spędzony nad stalorytem Słania uwidocznił na proporczyku w prawym górnym rogu dzieła (II 54 - II 56). Do tego w formie figli Słania dodał imiona swoich bliskich Lodzia Majewska (siostra Leokadia), Cesia (siostrzenica Czesława), Marysia Majewska (siostrzenica Maria Majewska), Jadzia (narzeczona Jadwiga Przygodzka).


